Historia Barry'ego
Przygotował: Bartek
Przełęcz alpejska położona na Mountjoux, w obszarze wiecznych śniegów i lodu znajduje się na wysokości 2472 m n.p.m. Od połowy września niekiedy aż do czerwca leży tam 10-cio metrowa warstwa śniegu, bywają zimy gdy termometr wskazuje -34’C. średnia temperatura roczna wynosi -3’C. To właśnie tam w takich warunkach niezapomniany Barry niósł pomoc ludziom.
W ciągu niespełna trzech wieków swej ratowniczej pracy bernardyny ocaliły życie ponad 2500 ludzi (np. pies Turk uratował 35 osób). Największą jednak sławę zdobył legendarny Barry, o którym już za jego życia krążyło wiele opowieści. Barry żył i służył na Przełęczy w latach 1800-1814. Był on nadzwyczaj inteligentnym psem, miał wyborny zmysł orientacji, doskonały węch był bardzo wytrzymały na mróz. Wykazywał inne niespotykane właściwości np. potrafił ostrzec że nadchodzi burza śnieżna na 20-40 minut przed uchwytnymi dla człowieka jej oznakami. Umiał też przeczuć zejście lawiny. Zakonnicy zauważyli że Barry czasem zrywał się z miejsca, w którym odpoczywał i bez widocznego powodu uciekał. Po kilku minutach miejsce to zasypywały zwały śniegu i lodu.
Jego najsławniejszym czynem było uratowanie małego chłopczyka. Jedna z wersji wydarzeń mówi iż Maria Vincenti, mimo iż ostrzegano ją o niebezpieczeństwie lawiny wybrała się ze swym małym synkiem, przez niebezpieczną przełęcz, do domu. W czasie przeprawy została wraz z dzieckiem pochwycona przez brzeg lawiny i wypchnięta w załom skalny. Barry penetrując okolice wyczuł ich obecność i pospieszył im na ratunek. Gdy pies zbliżył się matka posadziła otulonego w koc synka na jego grzbiecie i przywiązała doń dziecko swym długim szalem. Barry szczęśliwie doniósł chłopczyka do schroniska i w ten sposób uratował mu życie. Matka niestety zginęła. Na cokole pomnika Barry’ego który stoi przed klasztorem na Przełęczy Wielkiej Św Bernarda, widnieje napis: "Bohaterski Barry uratował życie czterdziestu osobom i został zabity przez czterdziestą pierwszą".
To zdanie upamiętnia tragiczne wydarzenie które stało się przyczyną śmierci psa. Barry podczas ostatniego w życiu obchodu znalazł w zaspie samotnego mężczyznę i chciał się do niego zbliżyć. Człowiek zląkł się psa i uderzył go ostrym żelazem. Krwawiącego i osłabionego Barry’ego odnaleźli zakonnicy, zanieśli do schroniska, a następnie w celu leczenia przewieźli do Berna. Tam jednak Barry na skutek odniesionej rany zmarł.
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL